wstęp Lokomotywowniagaleria kolejowy leksykon strona główna


AKAPITKolejowe włóczęgi stanowią swego rodzaju hybrydę pomiędzy jednodniówką a maratonem. Trwają zazwyczaj kilka dni, podczas których z zasady poruszam się wyłącznie składami osobowymi różnych przewoźników, często wykorzystując Bilet turystyczny*, Regiokarnet*, bądź po prostu zwykłe bilety relacyjny. To wymusza przerwy w podróży, albowiem pociągi osobowe kończą bieg najpóźniej około północy, a kolejnego dnia rozpoczynają nie wcześniej niż po godzinie 3 rano. Jest zatem czas na sen, choć warunki tego snu i jego jakość bywają baaardzo różne. Czasem jest to nocleg w hostelu, czasem na rozwieszonym w lesie hamaku, zdarzają się i warunki bardziej spartańskie. Ot, po prostu to, na co okoliczności i zawartość plecaka pozwalają. Zazwyczaj celem włóczęgi nie jest przejechanie maksymalnej ilości kilometrów, ale poznanie pod względem kolejowym danego regionu, nieznanego jeszcze odcinka linii, odwiedzenie ciekawego (z dowolnych powodów) miejsca, czy wreszcie urządzenie polowania z obiektywem na kolejowy tabor. Ten ostatni motyw jest zresztą brany pod uwagę przy okazji każdej podróży, nie tylko kolejowej, bo aparat fotograficzny to już od dawna niemal anatomiczna część mojego ciała.

AKAPITZapraszam zatem do lektury!


18-20 sierpnia 2015 r.
1
Czas na kolej, kolej na czas – podróż nie tylko w jednym wymiarze
(opublikowane 21.02.2016 r.)

17-22 sierpnia 2016 r.
1
PoWarKuj na kolej – kolejowa włóczęga po Pomorzu, Warmii i Kujawach
(opublikowane 09.12.2016 r.)

21-22 czerwca 2017 r.


Świnoujska dogrywka - suplement do II Kolejowego Maratonu
(opublikowane 11.11.2017 r.)

5-7 lipca 2017 r.


Wszystkie tory prowadzą na Mazury - tytuł mówi wszystko
(opublikowane 24.11.2017 r.)
18-19 sierpnia 2017 r.


Koleją w Bieszczady - niby niemożliwe, a jednak...
(opublikowane 8.01.2018 r.)

21-25 sierpnia 2017 r.


Z Arrivą po Borach Tucholskich - szynobusem po leśnym bezdruciu
(opublikowane 28.01.2018 r.)