INFORMACJE
PRAKTYCZNE I CENY
(Ceny są
aktualne na rok 2013)
Transport
Samolot
Norwegian.com, Kraków –
Trondheim – Kraków, bilety zarezerwowane i kupione
w lutym na lipiec.
2 osoby + 2 bagaże rejestrowane w 2 strony bez usług dodatkowych
– 1108 zł. Jeżeli ktoś bardzo chce, to na podróży
lotniczej na pewno trochę można zaoszczędzić, wybierając jeszcze
tańszego przewoźnika i podróż jedynie z bagażem podręcznym.
Norwegian.com
Kolej
Værns Lufthavn – Trondheim
S, 71 NOK/os,
bilety kupione w automacie (bilon, niektóre karty), Pociąg
jedzie ok. 40 min
Trondheim S – Bodø, 249 NOK/os kupione przez
internet na
stronie nsb.no w taryfie minipris dokładnie na 3 mies. wcześniej
Bodø – Trondheim S, 299 NOK/os w taryfie minipris
na
skutek pomyłki kupione o jeden dzień później niż można było
najwcześniej. To nie była kwestia wyprzedania miejsc tylko zmiany ceny.
Pociąg jedzie ok. 9,5 godziny. Jest bardzo punktualny.
Norges
Statsbaner
Prom
Bodø – Moskenes, 174
NOK/os. Płynie 3,5
– 4 godziny. Podobnie w przeciwnym kierunku. Przy
niespokojnym
morzu huśta.
Troghatten
Nord
Stateczek w Reine
Reine – Kjerkfjorden, 60 NOK/os.
Kjerkfjorden – Vindstad, 45 NOK/os.
Vindstad – Reine, 50 NOK/os.
Roundtrip Reine – Reine, 120 NOK/os. Taki rejs moim zdaniem
ma
sens jedynie w opcji płynięcia „tam” promem
porannym, a
powrotu popołudniowym z odwiedzeniem w przerwie jednej z plaż. Uwaga!
Statek rano opływa fiordy w kierunku zgodnym z wskazówkami
zegara, a po południu w przeciwnym.
Reinefjorden.no
Odległości
Z Moskenes do
Sørvågen jest ok, 3
km, do Å 5 km, do Reine 5 km. To sprawiło, że poruszaliśmy
się
wyłącznie pieszo. Alternatywą są autobusy Boreala. W ramach
wyspy
Moskenesøya dojedziemy wszędzie za 33 NOK/os. Do Ramberg 71
NOK,
Leknes 99 NOK, Svolvær 153 NOK, Narvik 310 NOK.
Boreal
Sklepy
Sørvågen - market Joker i drugi
tańszy od niego market bez nazwy czynne do 21-22
Reine
– market przy stacji Statoil (czynny również w
niedzielę), market Coop po drugiej stronie zatoki czynny do 19:00
Ceny
(przykładowe)
Chleb 15-32 NOK, najtańszy w Coop.
Masło 23-28 NOK/250 g, najtańsze w sklepie bez nazwy w
Sørvågen
Mleko 12-16 NOK, najtańsze w tym samym sklepie
Krem czekoladowy znaleźliśmy w tym samym sklepie za 10 NOK
Zupy makaronowe 5-6 NOK w tym samym sklepie
Mandarynki w puszce 7-9 NOK
Tuńczyk w puszcze – 10-12 NOK
Ser żółty Norvegia – plasterkowany,
najmniejsza
paczuszka – 23-26 NOK, w kawałku ok. 100-120 NOK/kg. Dla mnie
to pyszny ser żółty o smaku żółtego sera.
Zafoliowane kawałki suszonego dorsza (tørfisk) 750 NOK/kg.
Ale
spokojnie! Można kupić niewielkie ~5 dkg paczuszki po 30-45 NOK
Kartki pocztowe – 8-10 NOK
Magnesy na lodówkę – 40-60 NOK
Kartusze gazowe wszystkich systemów są dostępne w markecie
Coop w Reine. Przykładowo 230 g Primus (gwint) – 69 NOK.
Woda
Korzystaliśmy wyłącznie z wody z ogólnodostępnych ujęć typu
umywalka w tym na dworcach i lotniskach, lub strumieni spływających z
gór. Żyjemy i mamy się dobrze.
Spanie
i inne informacje
Lotnisko Trondheim Værns – otwarte
jest całą dobę. W
głównej hali terminalu A na parterze jest dużo miejsca, choć
spanie na krzesłach nie jest zbyt wygodne. Bez problemu można za to
spać na karimacie. W strefie odlotów (za security) jest
wiele
miękkich miejsc do spania. Teoretycznie powinno dać się odprawić
wcześniej (w automacie i samodzielnie nadać bagaż – da się w
przypadku Norwegian.com) i spać tam. Jednak to tylko moja niesprawdzona
teoria.
Skrytki bagażowe (40 NOK duża, 20 NOK mała) na wprost
głównego
wejścia do hali. Obok po prawej automat do zamiany banknotów
na
bilon i bankomat. Jest tylko sklepik „7-Eleven”.
Strefa
odlotów jest jednocześnie halą przylotów
międzynarodowych, więc mając wcześniej wydrukowaną kartę pokładową na
lot powrotny, można przylecieć i odlecieć tym samym samolotem bez
konieczności przechodzenia przez security. (To informacja dla
amatorów takich wycieczek)
Stacja
Værns Lufthavn
– tylko automat biletowy i wiata. Uwaga! Nie znam na tyle
norweskiego, ale na podstawie informacji na rozkładzie wydaje mi się,
że lokalne pociągi zatrzymują się tu tylko na żądanie. Nie
dyskutowaliśmy – machaliśmy – stanął ;-)
Dworzec
kolejowy Trondheim S
– czynny jest do północy (bodajże), bezpłatny wc,
skrytki
w czasie naszego pobytu były nieczynne. Czynne skrytki są na sąsiednim
dworcu autobusowym. 50 NOK za dużą skrytkę na 2 duże plecaki.
Dworzec
autobusowy w Trondheim –
leży tuż obok dworca kolejowego,
czynny tylko do 23:00, mało miejsc do siedzenia, płatna toaleta.
Dworzec
kolejowy Bodø –
czynny jest do 21:00. Otwierany w
zależności od dnia tygodnia pon-pt 6:00, sob 7:00, nd 8:30
Terminal
promowy Bodø –
czynny
jest całą dobę. Wyspać można się na podłodze, są też pojedyncze krzesła
i stoły. W obszernym WC dla niepełnosprawnych można się spokojnie umyć.
Na
promie
(„Landegode”,
„Værøy” i
„Bodø”) najlepsze miejsca do spania są
na miękkich
kanapach przy stoisku restauracyjnym. Fotele na pokładzie pasażerskim
ustawione są trójkami. W części dziobowej
niektóre z
trójek nie są rozdzielone podłokietnikami. Tam można się
położyć. Takich trójek jest zaledwie kilka. Podobnie w
części
rufowej, gdzie jednak foteli jest zdecydowanie mniej. W częściach
burtowych wszystkie mają podłokietniki. Wszystkie mają też odchylane
oparcia. Toalety oczywiście są, ale pryszniców nie znalazłem.
Terminal
w Moskenes –
BRAK. Czekamy pod chmurką lub do 23:00 w pobliskiej kawiarni.
Kemping
w Moskenes – znajduje
się 300 m od przystani promowej. Idziemy w kierunku południowym pod
górę wąską
uliczką
obok kościoła. Nocleg 130 NOK za 1 osobę z namiotem. Każda następna
osoba w namiocie 20 NOK. Prysznice płatne 10 NOK/3 min. w systemie
skandynawskim, czyli najpierw zapłać, a potem naucz się obsługi
kurków i ustaw odpowiednią temperaturę wody, a czas i tak
leci.
W łazience są zamykane kabiny z umywalkami. Można się w nich dokładnie
umyć bez dodatkowych kosztów. W ogólnodostępnej
kuchnio-jadalni jest jedna dwupłytkowa maszynka elektryczna i
mikrofalówka. I tyle. Nie ma żadnych naczyń ani
sztućców.
System pozostawiania innym niepotrzebnych produktów w czasie
naszego pobytu był w fazie prenatalnej. Są trzy małe stoliczki i około
8 krzeseł. Stanowczo za mało jak na tak ludne miejsce. Co prawda na
polu namiotowym są ławy ze stołami, jednak w razie częstych tutaj
deszczów trudno z nich korzystać. Jest pralka i suszarka
bębnowa
na żetony dostępne w recepcji. Ceny nie znam. W oknie recepcji
codziennie wywieszana jest aktualna prognoza ze strony yr.no
W recepcji jest też mikrosklepik. Nie korzystaliśmy.
Moskenes
Camping
Pole
biwakowe w Å –
położone
jest za parkingiem na końcu drogi, na cyplu. Oficjalne, bezpłatne, ale
też nie ma tam niczego prócz kilku wciśniętych pomiędzy
skały
spłachetków gąbkowatego gruntu dość mocno przesączonego
wodą.
Można korzystać z czynnych całą dobę toalet przy informacji
turystycznej obok parkingu.
W
Reine nie ma kempingu
mimo zaznaczenia go na mapie, a z racji ciasnoty z miejscem na dziko
jest ciężko. Są płatne toalety (5 NOK) obok marketu stacji Statoil
(przy nabrzeżu).
Schronisko
Munkebu – to
nie schronisko w polskim rozumieniu tego słowa. To na codzień zamknięty
schron norweskiego towarzystwa trekkingowego DNT, do którego
klucz można wypożyczyć za opłatą (niemałą) w
Sørvågen i
przespać się za 300 NOK/osobę.
Prócz tego, zgodnie ze skandynawskim prawem powszechnego
dostępu
do przyrody (allemansrätten – obowiązuje w Norwegii,
Szwecji
i Finlandii), cala masa mniejszych lub większych miejscówek
pod
namiot, mniej lub bardziej (zwykle bardziej) podmokłych, położonych w
miejscach ograniczonych jedynie wyobraźnią i 150 m dystansem od
zabudowań, jaki należy zachować. Są udokumentowane przypadki
postawienia namiotu (jednego na raz) na szczycie
Reinebringen. ;-)
Z wszystkimi Norwegami można dogadać się po angielsku. Jedni znają go
lepiej, inni gorzej, ale problemów z komunikacją nie
mieliśmy
ani razu. Nawet w tak wydawałoby się egzotycznym miejscu nie było dnia,
byśmy nie spotykali Polaków.
Przez cały czas pobytu na wyspach słońce oświecało nas przez nie więcej
niż 20 godzin. Pozostały czas to zachmurzenie i deszcz w proporcjach
(ostrożnie licząc) 50/50. Słońca w czasie podróży kolejowych
i
lotniczych nie liczę.
Nasze
całkowite koszty
Bilety lotnicze 1108 zł (tu na pewno można byłoby coś urwać, ale
spakować się na 10 dni trekkingu w bagaż podręczny było trudno. To nie
ciepła Hiszpania ;-) )
Bilety kolejowe 628 zł (dołożyłem przez gapiostwo ok. 56 zł)
Przedwyjazdowe zakupy spożywcze ~80 zł
Wymiana pieniędzy ~1600 zł (wydane na miejscu 2850 NOK, z czego 600 NOK
camping, 700 NOK bilety promowe, 310 NOK stateczek w Reine, 140 NOK
bilety kolejowe z lotniska do Trondheim.)
Razem
~3416 zł/ 2 osoby
Może nie jest to kwota na poziomie jednodniowych wycieczek do
Sandefjord lub nawet dwu/trzydniowych do Stavanger, ale to jednak 10
dni i Lofoty ;-p
Tańszymi opcjami podróży do Norwegii mogą być też:
Lot do Oslo Torp i stamtąd podróż koleją od 349 NOK w
taryfie
mninipris do Bodø. To jednak 21 godzin jazdy trzema
pociągami.
Lot do Oslo i przesiadka na samolot do Bodø. |